Pozornie nic. Jak się jednak okazuje, złe funkcjonowanie jelit stanowi wspólny mianownik dla wszystkich tych schorzeń. Z naszych obserwacji wynika, że jeżeli zastosujemy u pacjentów z bólami głowy Gastrobonisol (2 razy dziennie 2 łyżeczki) to u prawie połowy z nich po 6 tygodniach natężenie bólów głowy będzie o połowę niższe i będą występować one dwukrotnie rzadziej. Zwłaszcza, gdy dołączymy do tego zabiegi terapii manualnej. U osób z zaparciami ten sam Gastrobonisol łączymy z Regulobonem (początkowo 3–4 łyżeczki, potem 1–2 łyżeczki raz dziennie rozpuszczone w wodzie) i podobnie, jak w bólach głowy, po ok. 4–6 tygodniach pacjenci odczuwają dużą poprawę w zaparciach.
6 tygodni to okres czasu, po którym następuje uregulowanie pracy jelit (nie jest leczeniem zaparć stosowanie środków przeczyszczających, jest nim uregulowanie pracy jelit, tak aby nie występowały zaparcia). Okazuje się, że ich złe funkcjonowanie może wynikać z zaburzeń w połączeniach między neuronami, czyli w tzw. synapsach, w których brakuje substancji o nazwie serotonina. Jej ilość w przestrzeni synaptycznej ulega zwiększeniu po zastosowaniu preparatów zawierających dziurawiec (my stosujemy Depribon). Za mała ilość serotoniny w przestrzeni synaptycznej dotyczy również depresji, której bardzo często towarzyszą zaburzenia w obrębie przewodu pokarmowego. Czyż nie miał zatem racji św. Tomasz z Akwinu określając człowieka, jako byt psycho-fizyczno-duchowy?